W momencie, gdy powstaje ten artykuł Rogue może pochwalić się niebotyczną sumą wygranych w zawodach StarCrafta II, wynoszącą ponad milion dolarów. Za sprawą wszystkich dotychczasowych osiągnięć uznawany jest za jednego z najwybitniejszych graczy wszechczasów, a jego dwa triumfy w Katowicach tylko utwierdzają nas w przekonaniu, że ten tytuł w pełni mu się należy.
Do rozgrywek w 2018 roku Rogue przystąpił jako świeżo upieczony mistrz BlizzConu 2017. Jednak porażka pierwszego dnia fazy grupowej przeciwko Serralowi udowodniła, że nawet taki gracz nie jest „nienaruszalny”. Można jednak stwierdzić, że Koreańczyk wziął sobie do serca tę porażkę i wyciągnął z niej należyte wnioski.
Pięć kolejnych serii zakończyło się jego triumfem, a po drodze przegrał tylko jedną mapę. W ćwierćfinale trafił na mistrza sprzed roku, TY, ale i tym razem był górą – wygrał 3:1. W kolejnej rundzie przegrywał już aż 0:2 z Maru, niemniej odbił się od dna i ponownie wkroczył na triumfalną ścieżkę. Półfinałowy mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla Rogue, a w finale nie oddał Classikowi ani jednego punktu.
W wywiadzie przeprowadzonym przez Smix przyznał, że "nie spodziewał się, że wygra zawody" i zwrócił uwagę, że scena była jeszcze większa niż na BlizzConie. Na kartach historii zapisał się jako pierwszy Zerg, który zdobył puchar IEM Katowice. Można nawet przyjąć, że rozpoczął w ten sposób pewną serię, bo trofea odbywających się na Śląsku zawodów do 2020 roku włącznie trafiały wyłącznie w ręce zawodników posługujących się tą rasą.
W 2020 w Spodku przez pandemię COVID-19 nie było kibiców, ale nie przeszkodziło to Rogue’owi, by znów wygrać. W trakcie IEM Katowice ponownie zaliczył słabszy start, wszak przegrał w swoim inauguracyjnym meczu z Zestem, ale grupowe zmagania zakończył z bilansem 4-1, a w ćwierćfinałowym meczu przeciwko Darkowi wygrał bez straty mapy 3:0.
Półfinał przyniósł natomiast wyrównane starcie Rogue’a z Maru. Ten drugi po pięciu zaciętych rozgrywkach pożegnał się z turniejem. Do finału trafili zatem Rogue i Zest, a mecz ten miał zadecydować nie tylko o mistrzowskim tytule, ale także o tym, który z zawodników drugi raz w historii sięgnie po ów tytuł w Katowicach. Choć początkowo batalia była dość wyrównana, to z czasem Zerg coraz mocniej zaznaczał swoją przewagę, by ostatecznie wygrać 4:1. Nie było więc wątpliwości, kto był wówczas najlepszy na scenie StarCrafta II.